KOMENTARZ 30.09.2022

KOMENTARZ 30.09.2022

Co może czekać inwestorów w najbliższych miesiącach, kwartałach? Relacjonuje Prezes Zarządu TKF Andrzej Jelinek bezpośrednio z Konferencji Inwestycyjnej Schroders w Warszawie.

KONFERENCJA INWESTYCYJNA SCHRODERS - PODSUMOWANIE

Nastawienie Schroders do rynku akcji pozostaje negatywne. Gdyby chcieć podsumować view na rynek w jednym zdaniu brzmiałoby ono następująco: „to jeszcze nie jest czas na to, aby dokładać akcje do portfela.” Zarówno na rynkach lokalnych, jak i globalnie mamy całą masę problemów, które generują wciąż rosnące obawy na kolejne miesiące i kwartały. Obecnie w Europie to kryzys energetyczny wzbudza największe obawy, w USA inflacja. W Polsce czynniki geopolityczne, inflacja oraz „pomysły i przepychanki” rządzących na ratowanie problemu węgla kosztem (po raz kolejny) Giełdy Papierów Wartościowych.

Globalnie musimy zwrócić uwagę na sytuację na rynku długu. Oglądając historyczne wykresy od razu widzimy, jak krytyczna jest obecna sytuacja – jest to najgorszy rok (jeszcze niepełny) dla obligacji w historii! W przeszłości, kiedy mieliśmy problemy z akcjami, dobrze zachowywały się obligacje i się wyniki miały szansę się równoważyć lub przynajmniej spadki nie były tak bardzo odczuwalne. Aktualnie obligacje dokładają jeszcze minusowy wynik do całości portfela.

Jednak jak zawsze wszystkie oczy są zwrócone na Wall Street. Więc kluczowa jest w takim razie inflacja. Wydaje się, że ona powoli się stabilizuje. Jednak musimy spojrzeć w przyszłość. Zejście do 4,0% nie powinno być wielkim problemem, ale potem zejście do poziomów docelowych (według banków centralnych do 2,5%) to będzie już nie lada wyzwanie. To co jest bardzo istotne w tej sytuacji, to rynek pracy, który pozostaje bardzo mocny, a wynagrodzenia wciąż rosną. Niewielka jest ilość osób, która szuka pracy. FED musi zmniejszyć presję na wzrost wynagrodzeń i musi pobudzić wzrost bezrobocia. Nie ma opcji, aby uniknąć recesji i jednocześnie zmniejszyć inflację. Koniecznie w tej sytuacji trzeba będzie przydusić wzrost gospodarczy.

Spójrzmy na obecną sytuację z lotu ptaka - bezwzględnie wchodzimy w recesję w 2023 roku, dolar się umacnia, nie ma normalizacji bilansów banków centralnych (np. w środę bank Anglii czasowo „dorzucił” pieniądza do obiegu, skupując obligacje rządowe o wartości ponad 1 miliarda funtów!). W USA FED w tej chwili ma jeszcze komfortową sytuację (choć nie taką jakiej życzyliby sobie inwestorzy) - PKB całkiem nieźle,  rynek pracy dobry, więc można zdecydowanie podnosić stopy. Ale prawda przyjdzie już za chwilę, kiedy firmy zaczną zwalniać pracowników, szukając oszczędności. Wtedy dopiero będzie prawdziwa próba dla FED. M.in. to wskazuje za wstrzymaniem się jeszcze przed zwiększaniem alokacji w akcje. Nie ma jeszcze masowego bólu, wtedy kiedy wszystko wkoło jest już tylko czarne.

W Europie również recesja, ale z innych powodów niż w USA. Mamy kryzys energetyczny, a wiele wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec. Europa znalazła się między młotem a kowadłem. USA zostaną wielkim wygranym tego kryzysu (podobnie jak w przypadku wojny na Ukrainie). Europa jest bardzo podatna na kryzys energetyczny - mamy książkowe wręcz środowisko pro stagflacyjne. EBC może podnosić stopy (ponieważ inflacja rośnie), ale nie będzie efektów, bo to przecież nie rozwiąże problemu energetycznego.

A co słychać w Azji? Chiny ewidentnie są w innym momencie cyklu, nie ma presji inflacyjnej, dopiero wychodzą z covid, są w stanie dużo sprawniej stymulować gospodarkę niż USA i Europa. Ale to tylko na papierze. Realni nie da się być odpornym, kiedy USA i Europa zaliczą recesję. Chiny również będą odczuwać ból. Są przecież uzależnione od eksportu swoich produktów do USA i Europy, czyli rynków, które będą pogrążone w recesji. Spadnie więc popyt na ich produkty i też w ten sposób chińska gospodarka będzie musiała spowolnić.

Zdaniem głównego prelegenta, którym był Patrick Brenner (Head of Multi-Asset Investments), w drugiej części cyklu recesyjnego czekają na nas najlepsze okazje. Aktualnie rynek nie wycenia jeszcze recesji. Najpierw nastąpi korekta zysków, a po tym dopiero dotknie to papierów wartościowych. Największe możliwości pojawiają się w trakcie recesji – może to być nawet okazja jaka zdarza się raz na sto lat (tutaj akurat bylibyśmy bardziej powściągliwi). Krajobraz do inwestycji robi się coraz bardziej mroczny, ale szans i okazji będzie coraz więcej. Trzeba obserwować i dobrze skorzystać. Tak! I z tym się w 100% zgadzamy! Co więcej, po tym jak recesja już minie, prawdopodobnie inwestorzy, którzy kupią akcje w trakcie jej trwania uzyskają zyski jeszcze w momencie jej trwania.

Warto jeszcze wspomnieć o tym co zasłuży na tytuł: „game changer”. Wracamy tym samym do obligacji skarbowych, bo to o nich mówimy. Aktualnie ich pozycja w portfelu to już nie tylko dywersyfikacja i amortyzator dla spadków rynków akcji, ale przed wszystkim kwestia wycen i mocne zyski z tej inwestycji w niedalekiej przyszłości.

Jeżeli chciałbyś ostrzymać dodatkowe informacje jak np. komentarz i wykresy pokazujące opisane analogie zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter. 

 

 

                                                                                                                                                                 

Andrzej Jelinek

Prezes Zarządu TKF 

30.09.2022

 

 

Interesuje Cię więcej informacji na temat bieżących wydażeń? Dołącz do naszego newslettera. Napisz na info@tkf.pl lub skorzystaj z formularza kontaktowego. 

 

Chciałbyś zostać jednym z naszych klientów i zacząć zyskownie inwestować sprawdź naszą ofertę tutaj

WRÓĆ DO GÓRY