Strategie rynkowe TFI - XXII Debata PAP Biznes
Jak co kwartał przedstawiamy Państwu relację z już XXII debaty "Strategie rynkowe TFI-perspektywy, wyzwania, zagrożenia" organizowanej przez PAP Biznes przy wsparciu merytorycznym Analiz Online.
Tym razem gośćmi Zastępcy Redaktora Naczelnego PAP Biznes, Piotra Rożka byli:.
Grzegorz Zatryb (Zarządzający Funduszami i Główny Strateg Skarbiec TFI),
Radosław Cholewiński, CFA (Zastępca Dyrektora Zespołu Zarządzania Instrumentami Dłużnymi-Zarządzający Portfelem Pekao TFI),
Dr Sławomir Sklinda (Zastępca Dyrektora Departamentu Zarządzania Aktywami PKO TFI),
Andrzej Domański (Członek Zarządu i Zarządzający Portfelami EQUES TFI),
Sławomir Kościak (Zarządzający Funduszami TFI PZU).
POLSKA
STOPY PROCENTOWE
Grzegorz Zatryb nie spodziewa się żadnych decyzji w sprawie stóp procentowych w tej kadencji Rady Polityki Pieniężnej, chyba że nastąpiłyby duże zmiany w wysokości stopy inflacji. Sławomir Kościak nie przewiduje podwyżek stóp procentowych w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Zaznacza jednak. że gdyby wskaźnik inflacji osiągnął 4%, mogłyby pojawić się pewne dyskusje na ten temat. Sławomir Sklinda dodaje, że jako alternatywa dla niżej oprocentowanych obligacji rynków Europy Zachodniej, nasze obligacje są bardzo atrakcyjne. Może to wpłynąć na umocnienie złotówki i skłonienie RPP do obniżki stóp procentowych. Te prognozy wydają sie nielogiczne z punktu widzenia ekonomiczngo, ale tak działa rynek. Przedstawiciel PKO TFI dodaje, że ze względu na głęboką restrukturyzację kilku podmiotów sektora finansowego, obniżenie stóp procentowych przez RPP mogłoby zachwiać stabilnością tego sektora.
GIEŁDA
Andrzej Domański skupił się na wynikach spółek na GPW. W segmencie średnich spółek poprawa wyników była zadowalająca. Prawdopodobnie ten trend będzie kontynuowany w kolejnych kwartałach. Akcje nie są drogie, dlatego nabywając je w tej chwili, można spodziewać się zysku. Dywidendy ulegają poprawie zarówno w sektorze małych i średnich (aktualnie wiele spółek płaci dywidendy 5,6 czy nawet 7%), jak i dużych spółek. Powinno to przyciągać na nasz rynek zagraniczny kapitał. W opinii Andrzeja Domańskiego problemy na innych rynkach akcji nie powinny stanowić bariery wzrostu na rynku krajowym. Sławmoir Kościak uważa, że realny wpływ PPK na giełdę będzie widoczny dopiero za 2 lata, jednak giełda z wyprzedzeniem odzwierciedla pewne wydarzenia. Dodał, że stosunkowo słabe wyniki spółek, w porównaniu z dobrymi danymi makroekonomicznymi pokazują relatywną słabość naszej giełdy. Polskie spólki są wycenione z dyskontem do indeksów krajów rozwijających się (ich aktualna wartość na giełdzie jest słabiej oceniana niż wartość giełdowa przedsiębiorstw notowanych w indeksach krajów rozwijających się).
GOSPODARKA
Problemem firm są rosnące koszty pracy - to czego się dotyczczas najbardziej obawialiśmy. W tej chwili zwłaszcza w sektorze bankowym i telekomunikacyjnym, obserwujemy próbę wykorzystania siły konsumenta w postaci podnoszenia opłat. Jeżeli doprowadzi to do wzrostu wartości przedsiębiorstw, GPW może okazać się bezpieczną przystanią wśród światowych giełd. Problemem polskiej giełdy, na który zwrócił uwagę Andrzej Domański jest struktura sektorowa. Na GPW jest bardzo dużo spółek-producentów energii, których wyniki są i najprawdopodobniej pozostaną słabe. Kolejną kwestią jest niepewność co do tego, czy sektor bankowy zdoła podnieść marże. Ze względu na rosnące płace, nie mamy również pewności, czy wpłynie to na poprawę jego wyników.
Od początków transformacji udzał wynagrodzeń w PKB spadł z 70% do około 50%. Od około 2 lat ten trend się odwraca - w tej chwili udział wynagrodzeń w PKB wynosi już ok. 60%. W związku z tym wzrost gospodarczy odzwierciedla się w wynagrodzeniach pracowników, a nie wynikach finansowych przedsiębiorstw. Nawet jeżeli spółki będą teraz w stanie zwiększać marżę, to prawdopodobnie zwiększą one wynagrodzenia pracowników, a nie zyski przedsiębiorstw. Ostatni spadek zatrudnienia w relacji miesiąc do miesiąca pokazuje, że na rynku pracy sytuacja zaczyna robić się trudna. Zyski będą osiągały te przedsiębiorstwa, które będą sobie w stanie z tym poradzić. Radosław Cholewiński uważa, że w tej sytuacji jedyną drogą rozwoju jest zautomatyzowanie działalności przedsiębiorstw. W danych za pierwszy kwartał PKB znalazły się inwestycje prywatne. Nie wiemy jednak, czy zostały one przeznaczone na automatyzację. W opinii Radosława Cholewińskiego szansą na realizację przedsięwzięć inwestycyjnych przedsiębiorstw jest dopływ kapitału na nasz rynek w postaci PPK.
WYDARZENIA GEOPOLITYCZNE
TURCJA
Zakwestionowanie wyników i powtórzenie wyborów w Stambule powodowało przecenę tureckich obligacji. Zdaniem Radosława Cholewińskieho wybór kandydata opozycji był zaskoczeniem dla inwestorów - jest to zmiana dotyczczasowej sytuacji w Turcji, której prognozy wymagają dokładniejszych analiz. Andrzej Domański dodał, że od co najmniej 2 lat większość inwestorów zrezygnowała z inwestowania w Turcji.
Po wyborach lira turecka się umacniała. Jeśli ten kierunek zostanie zachowany, może to być dobry sygnał dla rynków i samej Turcji. Sławomir Sklinda podsumował, że gospodarka Turcji cały czas jest niezbilansowana, a nowe władze we współpracy z organizacjami międzynarodowymi mogą ją ustabilizować.
IRAN I USA
W opinii Sławomira Sklindy konflikt między Iranem i USA może mieć kluczowe znaczenie dla gospodarki globalnej, szczególnie dla rynków ropy naftowej. Gdyby doszło do konfliktu zbrojnego, wystąpi ryzyko największego szoku naftowego w historii (z rynku mogłoby zniknąć 18% konsumpcji ropy naftowej).
BREXIT
Grzegorz Zatryb widzi 3 możliwe scenariusze związane z brexitem: no deal, realizacja umowy i ponowne referendum. Jedynym źródłem oceny, która możliwość jest bardziej prawdopodobna, są zakłady bukmacherskie. Nikt nie jest pewnien jak rozwinie się sytuacja i na chwilę obecną rynki nie dyskontują żadnej z możliwych opcji rozwoju tej sytuacji. Skutki brexitu na rynku będą uzależnione między innymi od tego, czy ta kwestia rozstrzygnie się sama, czy np. złoży się w czasie z wojną w Iranie.
WŁOCHY
Radosław Cholewiński zauważył, że temat Włoch toczy się już od około 2011 roku. Na problem Włoch nie ma jasnej, oczywistej odpowiedzi. Cały czas pojawiają się zróżnicowane propozycje wyjścia z impasu we Włoszech, ale na przeprpwadzenie głębokich reform strukturalnych brakuje zgody społecznej. Polityka EBC skupiona na działaniach od strony monetranej nie wymusi ani nie zastąpi reform potrzebnych w tym państwie. Jeżeli spojrzymy na realne PKB skorygowane o parytet siły nabywczej, to dojdziemy do wniosku, że przez ostatnie 10 lat ten kraj się cofa. Recepty przedstawiane przez tamtejsze władze, raczej oddalają niż przybliżają do przyjęcia konstruktywnych rozwiązań. Grzegorz Zatryb dodał, że od 20 lat cały deficyt Włoch pochodzi z kosztów finansowania zadłużenia. Jest to jedyny kraj, w którym żadna stymulacja fiskalna nie została wprowadzona od początku istnienia strefy euro. Ten kraj nie ma wzrostu gospodarczego. Recepta populistycznego rządu polegająca na poruszeniu części dochodowej, a nie wydatkowej w opinii Grzegorza Zatryba ma sens, ale aby mogła przynieść oczekiwane skutki, wymaga stworzenia fundamentów. Włochy są w bardzo głębokiej pułapce, z której nie ma prostego wyjścia. Ten kraj jest w tej chwili ogromnym ładunkiem wybuchowym pod strefą euro. Gospodarka Włoch może się zapaść pod własnym wpływem.
USA I CHINY
Zdaniem Sławomira Kościaka brak porozumienia między USA i Chinami może doprowadzić gospodarkę globalną do recesji. Ten konflikt rozpoczął sie już ponad rok temu i wciąż eskaluje. Oczekiwania debatujących co do złagodzenia sytuacji podczas spotkania grupy G20 są niewielkie. (Przeczytaj w naszym podsumaniu czerwca, jakie były skutki tego szczytu (kilknij tutaj).) Andrzej Domański wskazał na odzwierciedlenie skutków wojny handlowej w danych amerykańskiego przemysłu. Sławomir Sklinda dodał, że ten konflikt jest bardzo ważny dla poczucia komfortu politycznego. Na naszych oczach buduje się nowy ład. Grzegorz Zatryb zwrócił uwagę na historyczne aspekty tego konfliktu. Chiny, to kraj który zawsze był wielkim mocarstwem, a w połowie XIX wieku stał się "kolonialną zabawką". Ten konflikt jest dla Chin możliwością wyjścia z dziesiątek lat upokorzeń. Chiny mają jeszcze kilka słabych punktów, które USA może wykorzystać, ale za 10-15 lat już nie będą ich miały. Jest to ostatni moment, w którym Amerykanie mogą zawalczyć o utrzymanie swojego znaczenia w gospodarce globalnej. Grzegorz Zatryb nie wyklucza, że wojna handlowa przerodzi się w konflikt zbrojny. Tej kwestii nie załagodzi też ewentualna zmiana w Białym Domu, ponieważ w temacie Chin występuje wyjątkowa zgodność między Demokratami i Republikanami. Jest to konflikt na miarę nowej zimnej wojny ze wszystkimi konkekwencjami dla światowej gospodarki.
Kolejnym aspektem jest zmiana potrzegania wojen handlowych przez rynek. Spadek wydatków inwestycyjnych i prostesty, pokazują, że dotyczczasowym przegranym tego konfliktu są amerykańskie przedsiębiorstwa. Wbrew pozorom jego skutkiem nie jest wzrost amerykańskiej gospodarki. Inaczej ten konflikt zaczął postrzegać również FED, zapowiadając prawdopodobne obniżki stóp procentowych jeszcze w tym roku. Radosław Cholewiński dodał, że jeżeli wojna handlowa rozleje się na strefę euro, będzie trzeba zrewidować prognozy wzrostu gospodarczego dla państw do niej należących. Andrzej Domański nie spodziewa się przeniesienia tegio konfliktu na Unię Europejską, ponieważ toczy się on pomiędzy prawdziwymi hegenemonami, do których Unia Europejska się nie zalicza.
PERSPEKTYWY DLA GOSPODARKI ŚWIATOWEJ
Sławomir Kościak zwrócił uwagę na fakt pogarszania się stanu gospodarki globalnej. Potwierdza to m.in. spadkowy trend indeksu PMI (indeks aktywności finansowej przedsiębiortsw). Pomimo dużej ilości pieniądza na rynku, w krótkim okresie nie można być pewnym, co do takiej samej sytuacji w przyszłości. Podejmując decyzje inwestycyjne, należy kontrolować dane makroekonomiczne największych gospodarek świata, które ostatnio się pogarszają.
Radosław Cholewiński wskazał na osłabienie się amerykańskiej gospodarki, co potwierdza m.in. zachowanie FEDu. W USA cykl koniukturalny był w dużej mierze napędzany przez popyt konsumpcyjny (odwrotnie niż w krajach europejskich, gdzie większe znaczenie ma popyt inwestycyjny.) W związku z tym, jeżeli konsumpcja nadal będzie wysoka, zmniejszenie popytu inwestycyjnego może okazać się tylko przejściowym spowolnieniem gospodarczym. Skutki ewentualnej recesji są jednak bardzo trudne do przewidzenia.
Na temat strefy euro wypowiedział się Andrzej Domański. Rosnąca część długu państw strefy euro jest już poniżej 0%. W długim okresie jest to bardzo niepokojące. Draghi'emu nie udało się znormalizować stóp procentowych, na co liczyły rynki. Wzrost gospodarczy w ostatnich kwartałach też nie spełnił oczekiwań. W opinii Andrzeja Domańskiego w sytuacji akumulacyjnej polityki monetarnej, atrakcyjnym instrumentem w portfelu inwestycyjnym mogą okazać się akcje.
Grzegorz Zatryb uważa, że inwestorzy będą patrzeć optymistycznie na luzowanie polityki monetarnej przez banki centralne. Na dzień dzisiejszy Główny Stratego Skarbiec TFI widzi duże szanse, aby akcje drożały. Pieniądze prawdopodobnie popłyną na rynek kredytu czy obligacji rządowych, w takich krajach jak Polska. Dopóki rynki nie będą bardziej bać się wojen handlowych, niż cieszyć się z zwiększenia ilości pieniąsza na rynku, to będziemy mieli powtórzony 2017 rok. Oczywiscie w pewnym momencie będzie musiało to się skończyć, ale zdaniem Grzegorza Zatryba nie nastąpi to jeszcze w tym roku.
W CO INWESTOWAĆ?
Debatujący zgodnie stwierdzili, że w najbliższym, niepewnym czasie, atrakcyjne mogą być inwestycje alternatywne, takie jak złoto. Uczestnicy debaty uważają, że jest jeszcze dobry moment na akcje, ze szczególnym uwzględnieniem spółek dywidendowych.
Radosław Cholewiński zaznaczył, że z uwagi na dużą zmienność i konflikty globalne, których rozwiązania nie jesteśmy w stanie przewidzieć, nie można się przewiązywać do gotowego scenariusza rynkowego. W drugim półroczu kluczowe będą transakcje oparte na poszukiwnaiu wartości relatywnej, a nie transakcje kierunkowe.
Sławomir Kościak na zakończenie ponownie podkreślił, że nastawienie do akcji będzie trzeba korygować o aktualnie spadające dane makroekonomicznem, ze szczególnym zwróceniem uwagi na inwestycje przedsiębiorstw.
Jeśli, któryś z aspektów Cię zainteresował i chciałbyś go z nami omówić-zapraszamy do kontaktu.
Marta Myślinska,TKF